42. Recenzja ~ Pięćdziesiąt odcieni - E. L. James
Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya, Ciemniejsza strona Greya, Nowe oblicze Greya
Autor: E. L. James
Tom: 1, 2, 3
Ilość stron: 1 (606) 2 (622) 3 (686)
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ocena: 1 (7-10) 2 (6-10) 3 (5-10)
Przeczytałam tę serię, ponieważ zachęcił mnie do niej film oraz to, że większość osób ją krytykuje, choć sama nie wiem dlaczego. Książka nie była istną rewelacją, ale nie była również całkowitą stratą czasu.
Każdy na pewno zna lub chociaż kojarzy fabułę "Pięćdziesięciu Twarzy Greya". Opowiada o losach Anastasi Steele, która jest studentką literatury i zupełnie z czystego przypadku trafia do firmy Christiana Greya, aby przeprowadzić z nim wywiad. Onieśmielający właściciel firmy oraz dość nieśmiała i niezdarna kobieta - ich spotkanie nie zakończyło się tylko na wywiadzie. Christian postanawia odkryć przed główną bohaterką swoją ciemną stronę.
Główna bohaterka została wykreowana dosłownie na szarą myszkę, przez co bardzo irytowała mnie jej nieśmiałość, niezdecydowanie i niezdarność. Zdecydwoanie nie jest najlepszą postacią jaką w życiu poznałam. Za to spodziewałam się czegoś więcej, a tu w pierwszym tomie jest w porządku, a w drugim dostajemy trochę ciepłą kluseczkę, co również było dość słabym posunięciem. Żeby za bardzo nie komplikować spróbuję wytłumaczyć o co mi chodzi. Moim zdaniem fabuła jest jak najbardziej ciekawa, ponieważ nie nudziłam się czytając książkę, lecz sami bohaterowie są do poprawki. Pocieszenie jest takie, że te książki naprawdę szybko się czyta i dosłownie pochłania się je w całości. Jednak moje oczekiwania przerosły tę książkę. Zawiodłam się na nich, ponieważ spodziewałam się czegoś wow, a dostajemy niekiedy tak besensowne rozmowy jak typu "ty się rozłącz" "nie ty ". Przecież to są dorośli ludzie, a niekiedy ich tok myślenia powala na kolana. Jak na swój wiek mają dość nastoletnie podejście do związku, a przynajmniej ja miałam takie odczucia czytając tę serię. Naprawdę nie chcę Wam tutaj wypisywać tych wszystkich komicznych scen czy rozmów, bo wyszłoby na to, że tylko krytykuję tę powieść, a nie mam takiego zamiaru. Polubiłam tę historię, wciągnęła mnie na maxa oraz miała momenty, które już zawsze pozostaną w moim sercu. Uważam jednak, że Grey nie jest po prostu dla każdego.
Podsumowując, jestem jak najbardziej za tą serią, choć miała słabsze momenty, jednak tak jak wyżej wspomniałam - trzeba mieć do niej dystans i niskie wymagania oraz trzeba przemyśleć samo sięgnięcie po nią, bo nie każdemu przypadnie do gustu.
Autor: E. L. James
Tom: 1, 2, 3
Ilość stron: 1 (606) 2 (622) 3 (686)
Wydawnictwo: Sonia Draga
Ocena: 1 (7-10) 2 (6-10) 3 (5-10)
Przeczytałam tę serię, ponieważ zachęcił mnie do niej film oraz to, że większość osób ją krytykuje, choć sama nie wiem dlaczego. Książka nie była istną rewelacją, ale nie była również całkowitą stratą czasu.
Każdy na pewno zna lub chociaż kojarzy fabułę "Pięćdziesięciu Twarzy Greya". Opowiada o losach Anastasi Steele, która jest studentką literatury i zupełnie z czystego przypadku trafia do firmy Christiana Greya, aby przeprowadzić z nim wywiad. Onieśmielający właściciel firmy oraz dość nieśmiała i niezdarna kobieta - ich spotkanie nie zakończyło się tylko na wywiadzie. Christian postanawia odkryć przed główną bohaterką swoją ciemną stronę.
Główna bohaterka została wykreowana dosłownie na szarą myszkę, przez co bardzo irytowała mnie jej nieśmiałość, niezdecydowanie i niezdarność. Zdecydwoanie nie jest najlepszą postacią jaką w życiu poznałam. Za to spodziewałam się czegoś więcej, a tu w pierwszym tomie jest w porządku, a w drugim dostajemy trochę ciepłą kluseczkę, co również było dość słabym posunięciem. Żeby za bardzo nie komplikować spróbuję wytłumaczyć o co mi chodzi. Moim zdaniem fabuła jest jak najbardziej ciekawa, ponieważ nie nudziłam się czytając książkę, lecz sami bohaterowie są do poprawki. Pocieszenie jest takie, że te książki naprawdę szybko się czyta i dosłownie pochłania się je w całości. Jednak moje oczekiwania przerosły tę książkę. Zawiodłam się na nich, ponieważ spodziewałam się czegoś wow, a dostajemy niekiedy tak besensowne rozmowy jak typu "ty się rozłącz" "nie ty ". Przecież to są dorośli ludzie, a niekiedy ich tok myślenia powala na kolana. Jak na swój wiek mają dość nastoletnie podejście do związku, a przynajmniej ja miałam takie odczucia czytając tę serię. Naprawdę nie chcę Wam tutaj wypisywać tych wszystkich komicznych scen czy rozmów, bo wyszłoby na to, że tylko krytykuję tę powieść, a nie mam takiego zamiaru. Polubiłam tę historię, wciągnęła mnie na maxa oraz miała momenty, które już zawsze pozostaną w moim sercu. Uważam jednak, że Grey nie jest po prostu dla każdego.
Podsumowując, jestem jak najbardziej za tą serią, choć miała słabsze momenty, jednak tak jak wyżej wspomniałam - trzeba mieć do niej dystans i niskie wymagania oraz trzeba przemyśleć samo sięgnięcie po nią, bo nie każdemu przypadnie do gustu.
Mi się tam podobała. Tak, jak mówisz - mega szybko się czyta i nie czuć tej objętości. Przemiana Anastazji jest bardzo niewiarygodna, gdzie z szarej myszki praktycznie na już robi się zwierzęciem erotycznym. Mniej scen erotycznych i byłaby całkiem fajna obyczajówka :D
OdpowiedzUsuńCieszę się że w końcu mamy jakąś wspólnie przeczytaną książkę
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka mogła by być ciekawa, gdyby rolę się odwrócił.
OdpowiedzUsuńWtedy to była by dopiero ostra jazda
Usuń