49. Recenzja ~Tylko twój, Tylko dla ciebie - Vi Keeland
Autor: Vi Keeland
Tom: 1,2
Ilość stron: 253, 249
Wydawnictwo: Kobiece
Ocena: 8-10
Po tą dość wyjątkową dylogię sięgnęłam z powodu autorki, która zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych. Zawsze bardzo chętnie wracam do jej książek, ponieważ wiem, że mnie nie zawiedzie i że zawsze stworzy niezapomniany rollercoster emocjonalny, więc nie mogłam się oprzeć kolejnej historii o wakacyjnej miłości. Tylko dzięki takim książkom jestem w stanie jeszcze raz poczuć padające na moją twarz promienie letniego słońca i przypomnieć sobie beztroskie chwile wakacji.
Główną bohaterką jest Sydney, która wręcz marzy o cudownej i wyjątkowej podróży poślubnej. Jednak jej plany się krzyżują i nie dochodzi do wymarzonego ślubu. Załamana główna bohaterka zamienia podróż poślubną na wakacje z przyjaciółką. Razem mają zamiar spędzić te ciężkie chwile na gorącej plaży z dala od zmartwień. Właśnie tam kobieta poznaje Jacka przez którego kompletnie oszalała. Na początku miała to być tylko wakacyjna miłość...
Jest to naprawdę świetna historia, która rozgrzała moje jesienne wieczory. Są tu cudowni bohaterzy, którzy potrafią nas rozśmieszyć i za razem zauroczyć. Pierwszy tom obraca się głównie między relacjami Sydney i Jacka, poznajmy bohaterów oraz ich zachowanie względem siebie. Na początku oboje uważają, że jest to tylko niewinna wakacyjna miłość, która doborze na nich wpływa, lecz kiedy wolny czas dobiega końca, nie rozumieją co tak naprawdę między nimi powstało. W drugim tomie, można powiedzieć, że przechodzimy z jednego problemu na drugi. Główni bohaterowie postanowili dać sobie szansę na wspóle życie, chcą zbudować trwały związek, niestety los nie zawsze będzie im sprzyjał i czeka ich kolejna rozłąka. Sydney dostaje propozycję zawodową, której nie da się odrzucić. Bardzo nie chcę wam spojlerować wydarzeń, które mają miejsce w drugim tomie, ponieważ sami powinniście to przeczytać. Mogę tylko zagwarantować dużo śmiechu, radości z czytania i momentów w których będziecie współczuć Jackowi.
Komentarze
Prześlij komentarz