Hej kochani
Od dawna nie było tutaj żadnego podsumowania serialu, a akurat nadarzyła się ku temu idealna okazja, ponieważ w tym miesiącu swoją premierę miał drugi sezon Sagi Winx. Muszę wam powiedzieć, że jestem z siebie dumna, ponieważ dobrnęłam do końca tego sezonu, a dla porównania nasza Paulina poddała się już po pierwszym odcinku pierwszego sezonu. Trochę się nie dziwię, gdyż ten serial ma tak mało wspólnego z bajką jaką oglądałyśmy w dzieciństwie, że momentami to aż boli. Jednak nie skreślam tego serialu i podchodzę do niego jak do zupełnie nowego uniwersum.
Przypominamy, że jak każde podsumowanie, to również zawiera spojlery.
Sadie Soverall - zachwyciła mnie swoją urodą i grą aktorską. Stworzyła jedną z najciekawszych postaci, jakie były w pierwszym sezonie tego serialu.
Elisha Applebaum - z głównego składu aktorek wybrałam właśnie Elishę, ponieważ jako jedyna mnie nie irytowała podczas oglądania.
Danny Griffin - miałam bardzo mały wybór podczas oglądania 1 sezonu jeśli chodzi o postaci męskie. W głównej mierze nie mogłam znaleźć osoby, która by mnie nie irytowała.
Freddie Thorp - tutaj mamy już troszeczkę lepiej, a przynamniej u aktorów, bo jeśli chodzi o żeńską część to mam wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie.
Bloom i Sky - przynajmniej ich początek był dość interesujący i z chęcią oglądałam rozwój tego związku.
Aisha i Grey - jestem jak najbardziej na tak. Jedna z niewielu par, którym kibicowałam od samego początku.
Jeśli mam być szczera nie mogłam sobie przypomnieć nic tak bardzo romantycznego w pierwszym sezonie, a nadrabiałam go przed obejrzeniem drugiego, dlatego dałam tutaj pierwsze spotkanie Bloom i Sky'a.
Scena z końmi była jedną z moich ulubionych scen jakie mogliśmy zobaczyć w 2 sezonie serialu. Świetne oderwanie się od ciągu fabuły. Był to dobry odpoczynek od ciężkich chwil.
Beatrix i Riven - polubiłam ich otwartość i stosunek jaki do siebie mieli. Wiem, że bardzo dużo osób jest przeciwnym temu połączeniu, lecz mi się to bardzo dobrze oglądało.
Aisha i Grey - podbili cały 2 sezon. Moim zdaniem czekałam tylko i wyłącznie na rozwinięcie ich relacji w następnych odcinkach.
Czy tylko dla mnie powrót do życia Andreasa, czyli ojca Sky'a, był niepotrzebny i strasznie naciągany? Niestety jestem całkowicie na nie.
Nie spodziewałam się, że którakolwiek z wróżek może stracić moc, a tu jednak postanowili nas zaskoczyć i zrobić to Musie. Można to nazwać jej początkiem bycia specjalistką.
Chyba nikogo nie zaskoczę mówiąc, że czekałam na moment przemiany Bloom. Nie powiem, że była świetnie zrobiona, bo bym skłamała, ale była to scena, na którą najbardziej czekałam.
Taki moment zobaczyłam jako spojler przed 2 sezonem i już wiedziałam, że będę wyczekiwać tej walki.
Eliot Salt jako Terra - jestem po prostu na nie. Nie mogłam znieść tej postaci, denerwowała mnie na każdym kroku swoim naiwnością oraz gadulstwem. Nawet w momentach kiedy chcieli pokazać, że jest silna, u mnie odwróciło się to o 180 stopni i jeszcze bardziej zniechęciło do poznania jej.
Hannah Van der Westhuysen jako Stella, czyli jak zepsuć bohaterkę w przeciągu jednego sezonu. Nie zrozumcie mnie źle, w 1 sezonie była nawet do zniesienia, ale kiedy straciła możliwość powrotu do Sky'a miałam wrażenie, że straciła połowę swojej energii i charakteru.
Theo Graham - to można podsumować jako jak stworzyć idiotę. Nie uratował go 1 sezon. a tym bardziej 2, w którym pogrążył się jeszcze bardziej.
Ken Duken - tak jak wcześniej wspominałam - jego nie powinno tutaj w ogóle być.
Odcinek 1: pt. Mam jeszcze nadzieje, że tego nie zepsują
Dodatek
Odcinek 2: pt. Jednak nie opłaca się tego oglądać
Odcinek 2: czyli pojawienie się Flory i odratowanie tego serialu
Musa - najmniej irytująca i naiwna postać jaką tam spotkałam.
Bloom i Sky - nie miałam za dużego wyboru, choć nadal wolę ich wersję z bajki
Aisha i Grey - mam ogromną nadzieje że w 3 sezonie jednak otrzymamy powrót mojej ulubionej pary. Bardzo bym prosiła o to nie zdążyłam się nacieszyć nimi.
Musa i Riven - czekam na rozwinięcie ich relacji, ponieważ może w końcu dostaniemy coś związanego z prawdziwą historią
Nie wybiorę, ponieważ były na podobnym poziomie. Użyję ostatniego pytania jako małe podsumowanie.
Jako osobny serial, nie mający nic wspólnego z Winx, byłabym na tak, ale ze względu na fakt, że wychowałam się na bajce o tych bohaterkach. Oglądanie tego serialu, wiedząc jak bardzo zepsuli pierwotną wersję, strasznie boli.
Komentarze
Prześlij komentarz