PROBLEMY KSIĄŻKOHOLIKÓW... | BOOK TAG
Hej, kochani! Ostatnio dodawałam troszeczkę mniej postów, można powiedzieć, że miałam zastój czytelniczy. Prawdopodobnie to wina dość wysokich temperatur, a ja jestem jedną z tych osób, które wolą czytać kiedy pada deszcz i jest zimno. Uznałam, że nie będę dodawać postów na siłę, tylko przeczekam ten nieprzyjemny dla mnie okres. Pomału zbliża się moja ukochana pora roku, dlatego liczę, że mój zapał czytelniczy wróci i że uda mi się nadrobić wszystkie zaległości. Na ten Book Tag trafiłam akurat u Cat Vloguje. Odsyłam Was do jej filmiku i nie przedłużając, zapraszam na najczętsze problemy książkoholików.
Aż strach przyznać, że to po części prawda i gdybym tak naprawdę miała się zastanowić nad tym pytaniem, to na sam początek zawsze wybieram książki od wydawnictw, które muszę przeczytać w jakimś określonym czasie. Niekiedy mam na to tydzień albo dwa, więc zazwyczaj czas mnie tutaj goni nie ubłaganie szybko, lecz gdy nie mam na swojej liście książek, które dostałam, to zazwyczaj wybieram je za pomocą instynktu oraz humoru. Innymi słowy: czytam to, na co mam ochotę w danym momencie.
Jestem osobą, która stara się kończyć wszystkie zaczęte pozycje, dlatego na upartego będę brnąć do skończenia jej. Myślę, że chodzi tutaj o to, że gdy jakaś książka mi się nie spodoba, to nie ma żadnych szans, że sięgnę po nią po raz drugi, więc wolę dokończyć i mieć świadomość, że mam to już za sobą.
To jest problem, który napotykam każdego roku, właśnie w okresie zimowym. Głosik z tyłu glowy zawsze mówi mi, że za chwilę koniec roku przydałoby się przeczytać jeszcze kilka książek. Właśnie tak mija cały miesiąc na czytaniu pozycji, które ominęłam w poprzednich okresach.
Zupełnie nic. Jedyne, co mogę zrobić jako książkowa sroka, to odłożyć je na najmniej widoczne miejsce, aby moje oczy tego nie widziały, ale tak naprawdę poza tym nic nie mogę z takimi okładkami zrobić, nie stworzę specjalnie nowej, żeby tylko mieć ładną bliblioteczkę.
Mówię sobie, że to nie pierwszy i nie ostatni raz kiedy coś takiego się dzieje. Każdy ma inne gusta czytelnicze i kiedy mi nie podoba się, np. "Początek wszystkiego", czy seria "Upadli", to mam świadomość tego, że niektórzy kochają te pozycje całym sercem.
Coś czuję, że osoby, które przeważnie jeździły ze mną komunikacją miejską przez cztery lata mojej nauki, już przywykły do moich reakcji książkowych. Ile to śmiechu, łez i zaskoczenia przeżyłam jadąc autobusem do szkoły. Osobiście przestałam się tym przejmować, ponieważ to nic złego, niczym to się nie różni od ludzi, którzy oglądają seriale czy słuchają muzyki.
Naprawdę różnie z tym bywa, to zależy ile pamiętam z tej pierwszej części. Jeśli kojarzę problematykę oraz bohaterów, to od razu przechodzę do drugiej części, lecz gdy nic mi nie świta, to muszę sięgnąć po pierwszy tom.
Zazwyczaj wtedy nastaje czas na Wattpada i czytanie różnych opowiadań.
Niedużo, ponieważ jestem osobą, która woli przeczekać pierwszą falę fascynacji lub krytyki.
Od roku do dwóch lat. Wiem, że to strasznie brzmi, lecz właśnie taki czas oczekiwania mają u mnie niektóre książki. Długo, bo długo, ale ważne, że tak czy siak zostaną kiedyś przeczytane.
Rzeczywiście, zagadnienia nieobce molom książkowym :) Też staram się dobrnąć do końca każdej książki, którą zaczęłam... Ale książki kupuję tylko te, które chcę mieć pod ręką w każdej chwili (reszta z bibliotek, bo mąż się boi że nasze piętro się zawali pod ciężarem regałów).
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś podobnym książkoholikiem do mnie to twój mąż miałby całkowitą rację. Jest tyle cudownych książek które jeszcze pragnę przeczytać <3
UsuńNa pewno podkradnę TAG w wolnej chwili :D. To jest tak życiowe, że człowiek aż się uśmiecha pod nosem :D
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na twój <3
Usuń