|DRAMY| 33. Recenzja ~ Zabójczy paradoks
Mam nadzieję, że nie zapomnieliście o tym, że razem z Pauliną co miesiąc losujemy sobie jakąś dramę, którą mamy zacząć oglądać. I właśnie tę dramę dostałam w formie wyzwania od naszej drogiej Poli.
Rok produkcji: 2024
Kraj pochodzenia: Korea Południowa
Liczba odcinków: 8
Gatunek: Kryminalny, komedia, dramat
Strona: Netflix
Kraj pochodzenia: Korea Południowa
Liczba odcinków: 8
Gatunek: Kryminalny, komedia, dramat
Strona: Netflix
Opis: Gdy nieumyślne zabójstwo pociąga za sobą kolejne, zwyczajny młody człowiek zostaje wciągnięty w niekończącą się zabawę w kotka i myszkę z błyskotliwym detektywem.
Zacznę od tego, że Zabójczy paradoks nie był na mojej liście dram, które chciałam w najbliższym czasie obejrzeć. Podeszłam do tego w ten sposób, że obejrzę jeden odcinek i najwyżej zakończę przygodę z tą dramą. Jak możecie się domyślić - nie pykło...
Obejrzałam wszystkie 8 odcinków i muszę przyznać, że naprawdę mi się podobało. Wątek kryminalny był mega interesujący sam w sobie, a elementy komediowe były dodatkowym atutem.
Autentycznie nie widziałam komu mam kibicować - czy policjantom czy przestępcy, co jest niezłym paradoksem.
Jeśli chodzi o aktorów to niestety nie znałam ich wcześniej, ale za to wiem że Pola będzie kojarzyła aktora Choi Woo-shika, ponieważ sprawdziłam jego filmografie i grał główną rolę w filmie Parasite, Gi-woo. Wracając do recenzji, uważam, że gra aktorska była na naprawdę fajnym poziomie, sceny śmierci jak i momenty komediowe bardzo dobrze ze sobą współgrały, co w niektórych przypadkach jest niezwykle trudne do zrobienia.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak oglądałam tę dramę to cały czas miałam skojarzenia odnośnie Ataku tytanów i Levia Ackermanna. Nie wiem skąd się to u mnie wzięło, ale moment pojawienia się tak zwanego "wujka" skojarzył się właśnie z tym anime.
Choć było wiele pozytywnych zaskoczeń to drama nie wybiła się za mocno w porównaniu z innymi twórczościami. Netflix znowu przygotował nam przeciętniaka, którego szybko obejrzymy i równie szybko o nim zapomnimy. Właśnie tak jest u mnie z tą dramą, choć na początku bardzo mi się spodobała to po czasie twierdzę, że będzie tylko kolejnym tytułem na mojej liście obejrzanych dram w 2024 roku. Chyba najwyższy czas zadać sobie pytanie: dlaczego kolejna produkcja Netflixa zostaje tak nisko oceniona i dlaczego dają nam same przeciętne dramy?
Komentarze
Prześlij komentarz