DON'T JUDGE A BOOK TAG


Hej, książkomaniacy!

Tym razem przychodzę do was z Book Tagiem, który niedawno zobaczyłam u dziewczyn z kanału Zaksiążkowane. TAG składa się z dziesięciu pytań, nominuję do niego Kasię z bloga Kasikowykurz.




Te dwie okładki ani trochę nie podpowiedziały mi o czym może być fabuła książki. Mniej więcej z tego powodu byłam dość sceptycznie do nich nastawiona. Jak już zapewne wiecie, okazały się moimi ulubieńcami. Choć same okładki bardzo mi się spodobały, to niestety moim zdaniem nie pasują do fabuły.



Zdecydowanie jest to "365 dni". Od razu jak jesteśmy przy tej książce, to chciałabym sprostować pewną sprawę, a mianowicie chodzi o mój stosunek do niej - bardzo mi się podobała, dlatego też przeczytałam kontynuacje i moim zdaniem... Nie powinny w ogóle wyjść. Po roku ponownie po nią sięgnęłam i nadal bardzo mi się podobała, lecz tym razem zrozumiałam w czym tkwi problem. W moim przypadku jest nim autorka. Mam wrażenie, że gdyby ktoś inny wziął pomysł na tę książkę pod swoje skrzydła, to wyszło by to o wiele lepiej niż to, co otrzymaliśmy. Kocham tę książkę za sam pomysł fabuły, a nie jej wykonanie, bo momentami jest po porostu idiotyczna. Wracając do okładki, która jest moim utrapieniem bez względu której części. Została słabo zaprojektowana, nie mówi nam nic o fabule i niestety przy każdym dotknęciu podczas czytania widać odciski palców. Jedynie ostatni tom wygląda nieco lepiej, ale może jest to zasługa zmiany wydawnictwa.

Niestety aż za dużo takich książek było w moim życiu, jednak największym rozczarowaniem okazał się "Początek wszystkiego". Ma przepiękną okładkę i naprawdę myślałam, że będzie to coś niesamowitego, a w rzeczywistości książka okazała się strasznym niewypałem. Bardzo się męczyłam czytając ją. Jeszcze większym utrudnieniem był fakt, że nie polubiłam ani jednego bohatera. Z tego co pamiętam, jedyny moment, który mi się spodobał, był na samym początku (jakieś 20 stron z całej książki).

Takimi pozytywnymi zaskoczeniami okazały się pierwszy tom serii "Wysłannicy" oraz "Milion nowych chwil". Z początku wyglądały na całkowicie nie moją tematykę, jednak w środku kryły się prawdziwe perełki.



To nawet nie będzie książka, tylko cała seria autorstwa Genevy Lee, czyli "Kochanka księcia", "Sekret księcia" i "Korona na zawsze". Naprawdę sądziłam, że będzie to świetna historia, która podbije moje serce, a okazała się tak beznadziejna, że nawet nie mam ochoty trzymać jej na swojej półce.
Pełno zwrotów akcji występuje w mojej ukochanej książce czyli "Pojedynku" - Marie Rutkowski. Jest to genialna powieść przesiaknięta tajemnicą oraz fantastyką. Więcej na jej temat możecie przeczytać w mojej recenzji (tutaj).
Akurat niedawno sięgnęłam po książkę "Czy wspomniałam, że cię kocham" autorstwa Estelle Maskame. Byłam nastawiona na dość przeciętny romans, do którego nie będę chciała powrócić, a jednak bardzo pozytywnie się zaskoczyłam i odkryłam coś cudownego. Dzięki tej książce dostałam takiej mocy do czytania dalszych części oraz innych książek, że aż chce się skakać z radości.

Nie posiadam takiej książki albo po prostu jej w tym momencie nie pamiętam.

"Korzenie niebios" czyli prawdopodobnie jakiś dodatek z Uniwersum Metro 2033, lecz nie jestem pewna, ponieważ dopiero wchodzę w ten świat i go poznaję. Osobiście nie sądziłam, że spodoba mi się taka tematyka i czytałam ją dość ostrożnie, lecz całkowicie się zatraciłam w tym świecie. Chcę kontynuować swoją przygodę z tymi książkami, ponieważ są bardzo interesujące i drastyczne.
Takimi książkami mogą być dobrze znane wszystkim "Dwory" albo "Bracia Slater". Mam ogromną nadzieję na odkrycie kolejnych perełek tego roku.





Komentarze

  1. Tag dla mnie, ekstra 😜 Fajne tytuły tu umieściłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję i czekam na twoją odpowiedź na nominację

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty